Angelina Jolie nie była pewniakiem do obsadzenia w roli Lary Croft

Ostatnio mogliśmy obejrzeć w TV film „Lara Croft: Tomb Raider”.

Był to pierwszy obraz nakręcony w Kambodży po 35 latach. Nie to było jednakże najbardziej pikantne.

Był to 2000 rok. Angelina właśnie dostała Oscara i rozwodziła się z Billym Bobem Thorntonem. Aktorka uważana była tym czasie w Hollywood za zbyt dziwną i nieprzewidywalną, choć charyzmatyczną.

Początkowo producenci nie byli w ogóle zainteresowani obsadą głównej roli przez Angelinę Jolie.  Jakby tego było mało, wybitnym kandydatkom do tej roli nie było końca. (Catherine Zeta-Jones, Cameron Diaz, Jennifer Lopez , Famke Janssen Sandra Bullock, czy wreszcie Demi Moore)

Zwyciężyło jednak zdanie jednego z szefów Paramount – Simona Westa który ostatecznie zdecydował o przyznaniu roli dla Angeliny Jolie.

Szefowie studia , chcąc jednakże zapobiec trudnościom we współpracy z Angeliną zatrudnili do pracy nad filmem psychoanalityka, który miał zaopiekować się Jolie i miał „łagodzić obyczaje”.

Jolie poważnie potraktowała swoją pracę. Przeszła kurs broni u elitarnego instruktora sił specjalnych, uprawiała kickboxing, jogę i przez kilka miesięcy przestrzegała specjalnej diety.

Finalnie, film uczynił aktorkę supergwiazdą, ale przychody dystrybucyjne były zaledwie zadowalające.  Oceniając film na chłodno, łatwo zauważyć, że obraz ma wiele niedociągnięć ale uniknął klapy wyłącznie dzięki Angelinie Jolie.