Ksiądz katolicki vs klecha udający katolika

Ksiądz Kazimierz Klaban z parafii Dobrego Pasterza w Elblągu, po skończonej mszy, wszystkie zebrane na tacę pieniądze przekazał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Duchowny zrobił to nie pierwszy raz. Jak mówi, na własnej skórze przekonał się, jak wiele dobrego robi WOŚP. Z okazji WOŚP ks. Kazimierz Klaban wprowadził też małą parafialną tradycję. W podzięce za udział w akcji po mszy zaprasza wiernych na kawę, pączki i słodycze. Szacunek księże Kazimierzu !

W tym samym czasie klecha z kościoła św. Szczepana w Krakowie, ordynarnie przegonił młodych woluntariuszy WOŚP, kwestujących na ulicy w pobliżu kościoła.
Ile jest więc obłudy modlącego się klechy do patrona swojej parafii – cyt
„Wstaw się, proszę, za mną przed Bogiem,
abym każdym swoim słowem i czynem
potwierdzał wiarę w Jezusa
oraz potrafił miłować wszystkich,
nawet moich nieprzyjaciół.”

PRL powrócił ?

To haniebne, że w demokratycznym państwie policja – podobnie jak milicja w czasach PRL wywożąca przeciwników władzy z miasta, aby ich sponiewierać, przestraszyć, utrudnić życie – twierdzi, że nic się nie stało. Wcześniej lub później wyjdzie jednak na jaw, kto podejmował decyzje, a kto „tylko” je wykonywał i to, co dzisiaj jest bezkarne jutro będzie rozliczone.

Ilu jest jeszcze przedstawicielach PiS zaszczepionych poza kolejnością?

Takie pytanie na łamach dziennika Rzeczpospolita, postawił Pan red.Jacek Nizinkiewicz

Girzyński znalazł się w gronie pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, którzy zostali zrównani z medykami, dołączając tym samym do grupy uprzywilejowanej wcześniejszymi szczepieniami. PiS wcześniej atakowało kilkanaście popularnych osób, które zaszczepiły się poza kolejnością.

  • Dzisiaj Paweł Szefernaker nie nazywa już „wielka aferą" tego, co zrobił jego kolega partyjny.
  • Joachim Brudziński nie pisze publicznie do Girzyńskiego jak do Krystyny Jandy: „Żenująca jest ta paskudna hipokryzja".
  • Jan Mosiński nie apeluje do posła jak do Leszka Millera czy Edwarda Miszczaka, że za wcześniejsze zaszczepienie się „odkupieniem win mogłaby być praca w roli wolontariuszy w jakimś wybranym domu pomocy społecznej albo innej placówce.
  • Na przykład hospicjum". Minister zdrowia nie domaga się dymisji rektora UMK,
  • minister Michał Dworczyk nie uderza się w pierś za dziurawy system, który obwinia Girzyński o którym były wiceminister zdrowia z PiS

Bolesław Piecha jasno powiedział w TVN24: – Girzyński nie był uprawniony do szczepienia.

A jeszcze tak niedawno Zbigniew Girzyński w Radiu Plus tak grzmiał o szczepieniach celebrytów na WUM:(…) już pomijając gorszący fakt, jakim było dopuszczenie do szczepień poza kolejnością znajomych, co jest brzydkim przykładem kumoterstwa (…) Faktycznie była to rzecz gorsząca. Powinny zostać wyciągnięte wnioski, bo takie robienie z jednych lepszych, z drugich dobrych nie jest rzeczą dobrą.

Wobec toruńskiego posła PiS partia wszczęła postępowanie dyscyplinarne. Ale problem jest szerszy i nie dotyczy tylko jednostkowego parlamentarzysty. Pytanie, czy zawiodła tylko jednostka, czy cały system? Czy Narodowy Program Szczepień jest felerny, skoro pozwala zaszczepić się nauczycielowi akademickiemu, niebędącemu medykiem? Jak wygląda proces weryfikacji szczepionych? Ilu jest jeszcze takich, którzy zaszczepili się dzięki wadliwemu systemowi? Na te pytania powinien odpowiedzieć minister Dworczyk, a nie poseł Girzyński. Sprawa posła PiS czy nawet innych ,którzy mogli wykorzystywać dziurawy system, nie może przysłonić pytania o rozliczenie za funkcjonowanie Narodowego Programu Szczepień. Bo zarówno poseł, dyrekcja szpitala, jak i odpowiedzialni za system rządzący uważają, że są bez winy.

A o ilu jeszcze przedstawicielach PiS zaszczepionych poza kolejnością dowiemy się wkrótce? O tylu, ilu da się złapać.

Napis godzący w PiS na śniegowym bałwanie. Policja wszczęła śledztwo.

Lokalne Radio 5 poinformowało o nietypowej interwencji policji w Suwałkach. Funkcjonariusze prowadzą śledztwo w sprawie…napisu obrażającego Prawo i Sprawiedliwość, który pojawił się na śniegowym bałwanie.
Wszystko za sprawą transparentu z „napisem godzącym w Prawo i Sprawiedliwość”, który przymocowano do bałwana stojącego przy Placu Marii Konopnickiej w centrum Suwałk. Gdy zauważyli to strażnicy miejscy, natychmiast usunęli napis ale nie zdradzili, jaki dokładnie napis widniał na transparencie. Wyjaśnili jedynie, że „dotyczył partii rządzącej i zawierał nieparlamentarne słowa”.
Sprawcy czynu pozostają dotąd nieznani a dowód „przestępstwa” – śniegowy bałwan – z powodu ocieplenia po prostu się roztopił.

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie ?


Nadchodząca drożyzna zje uchwaloną przez Sejm waloryzację emerytur.
Do tego należy doliczmy falę nieuwzględnionych nowych podatków, które zwiększą opłaty ale też, co najgorsze, spowodują kolejne i kolejne podwyżki cen nieuwzględnianych w przyjętych stawkach waloryzacyjnych.
Do tego wszystkiego, Polska zadłuża się w tempie jakiego doświadczała jedynie pod koniec epoki gierkowskiej, co może grozić nieobliczalnymi konsekwencjami w najbliższej przyszłości z pustymi półkami sklepowymi i kartkami na wszelkie artykuły włącznie, tak jak to było w głębokim PRL-u.

Policja prosi o pomoc

W czwartek około godziny 10.50 w markecie przy ulicy na Batorego na Mokotowie napastnik pobił 70-letniego mężczyznę, który zwrócił mu uwagę na brak maseczki. Kiedy po uderzeniu w twarz, starszy mężczyzna chciał wezwać policję, tamten zagroził, że „znajdzie go i zabije”. Policja z mokotowskiego wydziału walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu prowadzi w tej sprawie dochodzenie i prosi o pomoc i kontakt każdego, kto był na miejscu zdarzenia lub rozpoznaje sprawcę i może mieć wiadomości na temat jego tożsamości albo miejsca zamieszkania.