I tylko Babci Kasi żal !

Mnożą się recepty na naprawę Rzeczpospolitej po odsunięciu PiS od władzy.
Tęgie głowy, choć nie zawsze z tęgimi umysłami, roztaczają przed nami jak to powinno być, że samorządy to opoka demokracji, że trójpodział władzy i Konstytucja to skała o którą mają rozbijać się dyktatorskie zamiary, że Sądy i Sędziowie to tak niezawisłe instytucje , że nawet nie zależą same od siebie ani od swoich żon czy mężów w tym i tych zaufania i mnóstwo takich tam dyrdymałów, bo PiS, nie osądzony za poprzednie skutki swoich rządów, ponownie przyjdzie ale już na wieki do władzy, i tak jak poprzednio z winy Tuska oczywiście , w ciągu jednej nocy znowu uchwalał będzie to co będzie chciał i jak będzie chciał i co mu i jego rodzinom i znajomym będzie wygodne, śmiejąc się przy tym w żywe oczy nie tylko zresztą opozycji.
I co tęgie opozycyjne głowy wtedy zrobicie?
Będziecie znowu, przez kolejne lata, wypłakiwać się w mankiet suwerena i opowiadać dyrdymały o braku trójpodziału władzy, o niszczeniu samorządów, nieszanowaniu Konstytucji, o braku suwerenności Sądów i Sędziów i o tym wszystkim co suweren słyszy od was od kilku lat. Nadal też będziecie tasować swoje wewnętrzne partyjne stołki, kłócić się kto z was jest ważniejszy i dzielić się ze znajomymi swojego królika, państwowymi dotacjami dla politycznych partii.
Zmienić się może jedynie miejsce przyszłego szlochania dla niektórych z opozycji – na pomieszczenia o powierzchni kilku metrów kwadratowych z 24 godzinną transmisją telewizyjną do gabinetu Naczelnika.
Będzie mawet jeszcze Unia Europejska, która jak przez ostatnie kilka lat, tak samo będzie napominać, wzywać, oświadczać, prosić, głaskać, obiecywać, wskazywać, pisać, wysyłać ale wystarczy w PiS jeden świeżo upieczony magisterek, aby zapędzić w kozi róg nobilitowanych profesorów i niejedego byłego zasłużonego zasiadacza w najwyższych strukturach prawa, aby wykazać im i unijnym tuzom ich prawniczą – nazwijmy to delikatnie – niedoskonałość.
Dla dobra Polski, oczywiście.
I tylko Babci Kasi żal

O zgrozo !

Zmiany klimatu mogą spowodować ograniczenie, a nawet wstrzymanie produkcji whisky w części szkockich destylarni w ciągu najbliższych 60 lat – ostrzega raport naukowców z University College London.

Kto tu jest profesorem?

Sugerowanie, że w Polsce jest problem z praworządnością, bo się źle powołuje sędziów i to rzekomo budzi wątpliwości, to jest pic na wodę – stwierdził wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Według ministra Kalety, w sporze z UE nie chodzi o to, że w ramach SN funkcjonuje jakaś Izba Dyscyplinarna. Chodzi o to że Polacy wybierając w 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość dokonali decyzji, że trzeba gruntownie zreformować sądownictwo, które nie było reformowane od 1990 r. Elementem tej reformy była zmiana sposób wyboru sędziów a UE nie ma kompetencji, żeby się zajmować tymi sprawami wobec Polski.
To nie Polska ma problem, kiedy KE i inne organy UE w sposób agresywny traktują nasze państwo, to Unia Europejska ma problem. Jestem przekonany, że z czasem Polska tego dowiedzie, a społeczeństwa wielu państw członkowskich Unii Europejskiej zaczną się od Unii odwracać oraz przestaną jej ufać. Wtedy stracą urzędnicy z Brukseli, a nie Polska – wyjaśnia Sebastian Kaleta.
Wobec stanowiska Sebastiana Kalety, zupełnie przeciwstawną opinię wyraża grupa byłych Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, których głos „wynika z wierności konstytucyjnej przysiędze, jaką składali przy powołaniu do stanu sędziowskiego i z przekonania, że polska racja stanu wymaga, aby obecnie nie milczeli”.
Sędziowie ci to m.in.
– Prof. dr hab. Andrzej Zoll, były przewodniczący PKW, były prezes TK, były Rzecznik Praw Obywatelskich,
– Prof. dr hab. Adam Strzembosz, były I Prezes SN,
– Prof. dr hab. Andrzej Rzepliński, były prezes TK,
oraz wielu innych Sędziów-Profesorów prawa u których studia odbywał minister Sebastian Kaleta.
Mamy więc sytuację, że albo uczeń przerósł mistrza albo mistrz był sam niedouczonym czeladnikiem w swoim fachu i daleko mu było i jest do zakresu i poziomu wiedzy jaką, jakby się wydawało, powinien posiadać profesor prawa.
Jeśli więc uczeń przerósł mistrza to jemu należne są profesorskie tytuły i zaszczyty a nie tym którym się tylko wydaje, że są znawcami prawa.
Może być i tak, że profesorowie to jednak mistrzowie ale spod swojej kurateli wypuścili niedouków i uzurpatorów znajomości prawa.
Tak czy inaczej, jedna albo druga strona powinna ponieść za ten stan rzeczy przyszłą odpowiedzialność.

Data, którą PiS wymazuje z historii

19 października. Tej daty morawiecki nie wymienił w Parlamencie Europejskim.
Minęły cztery lata od śmierci Piotra Szczęsnego. To właśnie 19 października 2017 r. Piotr Szczęsny rozrzucił kartki z wydrukowanym manifestem, oblał się substancją łatwopalną i podpalił.
Piotr Szczęsny aktem samospalenia chciał zwrócić uwagę na „zło, które wpełza w nasze życie za sprawą rządów PiS. Zło, które dzieli Polaków, depcze prawa mniejszości, a z pogardy czyni narzędzie utrwalania władzy”.

Bełkot profesorski

Politolog, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego wytężył swój umysł i powiedział, że w każdym systemie demokratycznym, w tym w Unii, istnieje obóz rządzący i opozycja. – Polska jest opozycją w Unii Europejskiej, a bycie opozycją tylko w systemie moskiewskim jest równoznaczne z byciem wrogiem państwa, a tak usiłuje nas przedstawiać ów mainstream unijny – argumentował politolog. Jego zdaniem spory w UE wykorzystuje administracja prezydenta Rosji Władimira Putina. (dziennik.pl, 19.10.2021)
Ten wybitny profesorski umysł nie dostrzega jednak, że w pisowskiej Polsce istnieje obóz rządzący i opozycja „a bycie opozycją jest równoznaczne z byciem wrogiem państwa działającym na rzecz Rosji i Putina” bo tak ją przecież przedstawia sam Jarosław Kaczyński.

Emocjonalna modlitwa Papieża Franciszka

Papież Franciszek w swojej modlitwie prosił …w imię Boga o to aby wielkie laboratoria uwolniły patenty. Niech wykonają gest człowieczeństwa i pozwolą na to, aby każdy kraj, każdy naród, każdy człowiek miał dostęp do szczepionek, instytucje finansowe i międzynarodowe, aby pozwoliły ubogim krajom zaspokoić najważniejsze potrzeby ich narodów i umorzyły ich długi". Prosił "w imię Boga wielkie firmy wydobywcze, górnicze, paliwowe, leśne, deweloperskie, rolno-spożywcze, by przestały niszczyć lasy, obszary wilgotne i góry, by przestały zanieczyszczać rzeki i morza, by nie truły narodów i żywności, koncerny spożywcze o to, by nie narzucały monopolu w produkcji i dystrybucji, bo prowadzi to do podnoszenia cen i uniemożliwia dostęp ludzi głodnych do chleba. – Chcę prosić w imię Boga producentów i handlarzy broni, by całkowicie zakończyli swą działalność, która podsyca przemoc i wojnę, gigantów technologii, by przestali wykorzystywać ludzką słabość, kruchość osób, by odnosić zyski, nie biorąc pod uwagę tego, że nasilają mowę nienawiści, kuszenie dzieci w celach seksualnych, werbowanie nieletnich w internecie, fake news, teorie spiskowe, manipulację polityczną.

Więcej

Cena benzyny 5.40 zł za PO to więcej niż 5.80 zł za PiS?
Podobnie, przeciętna powierzchnia mieszkań w miastach wojewódzkich sukcesywnie maleje – z 65 m kw. w 2009 r. spadła w 2020 r. do 56 m kw. – ale mimo tego są one przecież i tak większe niż za PO bo wtedy metr miał niecały metr a teraz, za rządów PiS, metr ma dużo więcej niż metr i żadne bezczelne kłamstwa opozycji w tym wypadku temu nie zaprzeczą.

Równia pochyła

Rząd usiłuje wciskać nam ciemnotę, że jest wspaniale. Stać nas na wszystko, nawet unijne pieniądze nie są nam już potrzebne, sami damy radę sfinansować wszystkie wydatki. I ciągle – według polskiej, a nie unijnej metodologii – nie przekroczyliśmy granicy dopuszczalnego zadłużenia kraju! Więc dlaczego nasze długi, których wielkości nie da się ukryć polską metodologią, rosną tak szybko?

Polska zadłuża się w tempie tak szybkim jak nigdy wcześniej. Zadłużenie wynosi już 1,4 bln zł. Jest dwa razy większe niż w czasie, gdy Prawo i Sprawiedliwość obejmowało wadzę. I tego żadne fikcyjne wskaźniki projektu ustawy budżetowej nie są w stanie zmienić. PiS w końcu straci władzę, ale zaciągnięte przez niego długi będziemy musieli płacić.