Donald Tusk w noworocznym orędziu wygłoszonym w TVP.

Donald Tusk w noworocznym orędziu wygłoszonym w TVP.
– Chcę wam za ten rok bardzo podziękować. Był trudny, pełen wielkich emocji, sporów, ale też obywatelskiego przebudzenia i tryumfu demokracji. Udało nam się pobić rekord wyborczej frekwencji.
– Mijające miesiące nauczyły nas, że niemożliwe staje się możliwe. I oto dziś ja, w telewizji publicznej, już jako premier Rzeczpospolitej, mogę powtórzyć przed wami ślubowanie, które złożyłem podczas marszu miliona serc.
– Zwyciężymy – to już się stało. Rozliczymy zło – to już się dzieje. Naprawimy krzywdy – to też już zaczynamy. I najważniejsze – pojednamy chociaż wiem, że pojednanie będzie prawdopodobnie najtrudniejszym zadaniem, ale wierzę, że i tym razem niemożliwe stanie się możliwe.
– Wierzę, że Polacy odrodzą się jako jedna wspólnota, jako wielki, silny naród – powiedział premier deklarując, że nie spocznie, póki się to nie stanie. Polska to kraj „cudów i wspaniałych ludzi”.

Póki co jednak, sytuacja w naszym kraju staje się coraz bardziej poważna. Mamy do czynienia ze swoistym wypowiedzeniem posłuszeństwa państwu i jego instytucjom przez największą partię opozycyjną, która niedawno utraciła władzę. Politycy PiS i jego wyznawcy nie przebierając w środkach, by wrócić do władzy, radykalizują swoje działania i prowadzą wprost do osłabienia państwa, a to może się skończyć wybuchem przemocy.

Chamski gest

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali prawomocnie skazani na dwa lata bezwzględnego więzienia za nielegalną akcję CBA z 2007 roku.
Dosięgnęło ich wreszcie ramię sprawiedliwości chociaż wysokość kary nie jest adekwatna do ogromu draństw jakie obaj popełniali.
Dwa lata więzienia są niczym wobec setek ludzkich tragedii do których obaj doprowadzili poprzez stosowanie przestępczych metod pod szyldem CBA będącego polityczną policją PiS.

Obaj brutalnie i bez najmniejszych skrupułów łammali prawo i byli przekonani, że PiS roztaczał będzie nad nimi wieczny ochronny parasol bo przecież wiecznie miała w Polsce trwać władza PiS-u.

O swojej bezkarności byli także przekonani za sprawą ochrony jaką sprawował nad nimi Prezydent Andrzej Duda, który nawet po 15 października 2023r., wbrew ujawnionym, ohydnym czynom których Kamiński i Wąsik się dopuszczali, podtrzymał i podtrzymuje nadal ważność swojej decyzji o ich ułaskawieniu.
Prezydenckie ułaskawienie, choć może uwolnić skazanych od wykonania orzeczonej wobec nich kary więzienia to jednak nie może zdjąć z nich winy i związanego z nią samego faktu skazania.

Wyrok skazujący Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata bezwzględnego więzienia i pięć lat zakazu pełnienia funkcji publicznych trafił już do sądu rejonowego w celu wykonania jednakże obaj publicznie oświadczyli, że – cyt. „ wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszenia nam mandatów, to wyrok godny pogardy, wpisujący się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili w naszym kraju. Nie przyjmujemy tego wyroku do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok. Jest to całkowite, kompletne bezprawie, kompromitacja wymiaru sprawiedliwości. Wyrok ten zasługuje na pogardę. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta”

W końcowym efekcie swoich oświadczeń, Kamiński, na sejmowej sali, posłom rządzącej koalicji, rządowi Donalda Tuska i Polakom oglądającym telewizyjną transmisję obrad sejmowych, pokazał gest „takiego wała” wyrażając tym samym przekonanie, że on i Wąsik są bezkarni, że ich i PiS-u prawo nie dotyczy, że tylko oni i PiS a nie sądy mają prawo decydować który wyrok jest ważny a który nie, kto jest przestępcą a kto nim nie jest.

Gestowi „takiego wała” towarzyszył rechot będący znamiennym w swojej wymowie aplauzem posłów PiS, którzy do arsenału swoich środków ekspresji od czasu „środkowego palca” Lichockiej , dołączyli właśnie ten nowy sposób okazywania Polakom bezczelnej pogardy i chamstwa.

Cała nadzieja w tym, że Polacy i rząd koalicji 15 Października, nie ugną się i mimo zastrzeżeń co do wyboru niektórych sposobów, przeprowadzą szybko i skutecznie naprawę Rzeczpospolitej, przywracając praworządność i poszanowanie Konstytucji, wolności prasy, wolności słowa i przestrzegania wszystkich praw człowieka, zdewastowanych ośmioletnią, autokracją Kaczyńskiego i jego pisowskich pretorian.

Huk i skomlenie

Władza PiS kończy się jak świat z wiersza T.S. Eliota – nie z hukiem, ale skomleniem. Z popisową rolą Mateusza Morawieckiego, który przez ostatnie dni desperacko udawał, że rządzi.

PiS stał się symbolem opisującym polską politykę i nastroje społeczne przez prawie dekadę. Organizował życie codzienne i nadzieje jednych oraz gniew i bunt innych, z biegiem lat coraz liczniejszych.
Ze swoją pogardą dla procedur, podnoszeniem brutalnej, politycznej sprawczości do rangi absolutu, rewolucyjnym zapałem i cynicznym populizmem niemal zamieszkali w naszych domach. Wciąż zastanawialiśmy się, co tym razem PiS znowu zmaluje – jaka będzie afera, na kogo poszczują, który artykuł konstytucji nagną lub złamią, kogo zgnoją, a kogo obrażą.

(Michał Danielewski, oko.press PiS żegna się z władzą. Czy to również pożegnanie z demonami? – OKO.press )

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej próbuje zahamować zmiany w TVP.

Trybunał Konstytucyjny na wniosek grupy posłów PiS wydał postanowienie o zobowiązaniu Skarbu Państwa do powstrzymania się od czynności zmierzających do likwidacji spółek publicznej radiofonii i telewizji i dokonywania zmiany w ich zarządach.

W składzie sędziów wydających postanowienie był Jarosław Wyrembak, tzw. dubler, którego udział w ogłoszonej decyzji siłą rzeczy sprawia, że postanowienie to staje się bezprawne bo powzięte w wadliwym składzie i z naruszeniem art. 231 kodeksu karnego.
Do tego, w wydawaniu decyzji TK uczestniczyła Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, którzy do TK zostali wybrani bezprawnie z uwagi na przekroczony przez nich ustawowy limit wieku w momencie powoływania.

Orzeczenie TK o zabezpieczeniu, które w swoim zamyśle mające zablokować możliwość przeprowadzenia zmian w TVP, jest wiec orzeczeniem „bezwstydnie bezprawnym” i może być nawet uznane za „swoisty zamach stanu” — jak ocenił to wybitny prawnik – prof. Michał Romanowski.

(na podstawie : Magdalena Gałczyńska, onet.pl 14.12.2023 Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej próbuje zahamować zmiany w TVP. „Zamach stanu” – Wiadomości (onet.pl) )

Po ośmiu latach PiS zostało wreszcie odsunięte od władzy.

„Dziękuję za pogardę, za pychę, za wasz jad i za ciche nocą śmierci wyroki wydane,
potem z samego rana długopisem Adriana podpisane, choć nie przeczytane.
Za mój wstyd przed Zachodem, za ruletkę ze Wschodem, za sponsoring spiskowej teorii, za te mordy zdradzieckie i za groby radzieckie, za pisanie od nowa historii
Za pogardę, za pychę, bez klasy, wreszcie odchodzą. Na tarczy.
Jak teraz będzie, nie wiem, nikt nie wie.
Wiem, jak nie będzie. Wystarczy !”.

(Mateusz Damięcki, Instagram, grudzień 2023)

Upadek Morawieckiego

Tuż po wystąpieniu wybranego na premiera Donalda Tuska i odśpiewaniu narodowego hymnu po 19:00 11 października 2023, Jarosław Kaczyński podszedł do sejmowej mównicy i nie dbając o pytanie marszałka Hołowni, w jakim trybie się wypowiada, zrobił minę furiata jak wtedy, gdy 18 lipca 2017 roku wymyślał opozycji od „kanalii” i „zdradzieckich mord”. I wypalił:
„Jest taki tryb, jak się kogoś obraża. Ja nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale wiem jedno, pan jest niemieckim agentem!”.

W ten sposób Kaczyński, w charakterystycznym dla niego – chamskim stylu, zakończył ośmioletni okres sprawowania swojej dyktatorskiej władzy !

Ci i jak dalej ?

Jeśli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, w połowie przyszłego tygodnia będziemy mieli nowy rząd pod przewodnictwem Donalda Tuska.
Będzie to rząd koalicyjny umiarkowanych konserwatystów, liberałów i lewicowców, dysponujący komfortową większością parlamentarną 17 mandatów sejmowych poza większością bezwzględną i prawie dwiema trzecimi głosów w Senacie.

PiS jednakże, po przegranych wyborach, pustosząc Skarb Państwa, okopała się w spółkach skarbu państwa, w dziesiątkach pospiesznie utworzonych fundacjach, w instytucjach, w NBP, w sądach a nawet w muzeach, pozostawiając swoim następcom niezmierzoną połać pola minowego, na którym wcześniej czy później, zacznie eksplodować.
Tak więc, jak na podanym na tacy talerzu, wyraźnie widać, że skutki dokonanego przez PiS zdewastowania demokracji nie znikną wraz z odsunięciem ich od władzy a utworzone z pogwałceniem wszelkich praw i zasad moralnych poza rządowe, pisowskie struktury, będą de facto mogły nadal, bez ograniczeń, rządzić Polską.

Rząd Donalda Tuska stanie więc przed dylematem – czy stać się bezsilną władzą dla której, wobec spuścizny po PiS-ie, jedyną alternatywą może być pokusa podjęcia niedemokratycznych środków bez zastosowania których może się okazać niemożliwym przywrócenie w Polsce demokratycznego ładu ?

Stan taki sprzyjać może rodzeniu się pokus, aby „dla dobra wyższego” (w miejsce pisowskiego „dla dobra Polski”) , całą odnowicielską energię, bez względu na metody, skierować przeciwko poprzednim władcom i stawać się tym sposobem coraz bardziej podobnym do PiS.
Przed takimi zakusami niech nową władzę przestrzega maksyma, że nic nie chroni lepiej przed zemstą zwycięzców niż trwale ugruntowane demokratyczne instytucje, które skutecznie kontrolują i ograniczają władzę zwycięzców.

Konstytucja i prawo muszą być bezwzględnie przestrzegane i tylko w zgodzie z ich literą i duchem można żmudnie i stopniowo przywrócić w naszym kraju pełnię demokracji i tylko w jej ramach dokonywać sprawiedliwych rozliczeń z PiS. Rozliczeń z których w żadnym wypadku rezygnować też nie wolno tak jak nie wolno zrezygnować z naprawienia krzywd wyrządzonych przez PiS.