Joe Bonamassa, jeden z najbardziej znanych współcześnie muzyków blues-rockowych zagra 22 maja br. w katowickim Spodku!

Kariera pochodzącego z Nowego Jorku wirtuoza gitary rozpoczęła się od otwierania koncertów B.B. Kinga, gdy Bonamassa miał zaledwie 12 lat. Od tamtego czasu dzielił sceny z artystami takimi jak Eric Clapton, Stephen Still, Derek Trucks, Warren Haynes, Buddy Guy, czy Steve Winwood. Bonamassa pokonał drogę od pozycji dziecięcej sensacji do gwiazdy światowego formatu i nadal ewoluuje. Regularnie nagrywa w duecie z rewelacyjną wokalistką Beth Hart. 

Najnowszym album to "Redemption"

Prognoza bardzo subiektywna

Biedroń chce rozgrzać emocje, chodzi mu jedynie o nowy podział, w którym to Wiosna zastąpi PO z jednej ze stron barykady. Stare linie konfliktu nie są korzystne dla nowej siły, bo dwie partie mocno okopały się na zajmowanych pozycjach. Dlatego to nie wojna Biedronia – w niej nie ma już dla niego miejsca. On potrzebuje nowej wojny. Podzieli więc społeczeństwo na nowo. I tyle z deklaracji, że wraca do krajowej polityki po to, by zaproponować alternatywę dla nieznośnego konfliktu polsko-polskiego. Nowy rozdział, który zapowiadał, okazuje się po prostu nową wojną. Bardzo możliwe, że jeszcze gorszą niż wojna PO i PiS.

Póki co jednak, Biedroń odbierając głosy demokratycznej koalicji, skutecznie wzmacnia PiS i wszystko na to wskazuje, że partia Kaczyńskiego utrzyma władzę przez następne 4 a może i nawet przez więcej lat.

Parta Biedronia w nowym Sejmie będzie więc, podobnie jak dotychczas PO w mniejszości i wszystkie projekty ustaw zgłaszanych przez Wiosnę, pomimo że słuszne i piękne, będą przez PiS najzwyczajniej i bez skrupułów odrzucane tak jak dzieje się to teraz w Sejmie z projektami ustaw zgłaszanych przez opozycję. Posłom Biedronia pisowski Marszałek będzie tak samo wyłączał mikrofony i ograniczał ich prawa poselskie.

Biedroń, przez kolejne więc 4 lata, podobnie jak dzisiejsza opozycja, będzie biadolił, że przecież jego partia składała projekty, wnioskowała itp. itd. tylko że PiS wszystko utrącał i uniemożliwiał. W efekcie końcowym, po bardzo nośnych hasłach Biedronia pozostaną tylko żałosne wspomnienia i coraz głębsza społeczna apatia , zwłaszcza wśród młodych wyborców.