Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zachowania posłów opozycji, którzy poparli PiS-owski projekt podwyżek dla siebie i dla władzy. Wsparty głosami władzy i większości opozycji projekt przetoczył się przez Sejm w stylu znanym z najgorszych doświadczeń. Znienacka wrzucony do komisji, przegłosowany w 7 minut bez żadnej dyskusji, po kilkunastu godzinach już znalazł się w Sejmie. Tam jako jedyni sprawiedliwi wystąpili posłowie Konfederacji. Słusznie mówili o ponadapartyjnej "zmowie nad kasą" i o tym, że czas kryzysu i recesji nie jest dobry na podnoszenie uposażeń politykom.
Udostępnij na
0
0
20
20