Lider PO potrafił stanąć twarz w twarz z wrogo nastawionymi do niego kibolami i prowadzić z nimi niezbyt przyjemną rozmowę. Kaczyński takich konfrontacji nie znosi. A Tusk był w stanie wysłuchać wszystkich skarg i trzymać nerwy na wodzy.
Politycy PiS jeżdżą po Polsce z wielkimi papierowymi czekami, rozdają pieniądze w wielu miejscowościach. Platforma tych pieniędzy nie ma. Ale też spotkania wyborcze PiS – jak zauważa PO – kojarzą się z kordonami policji i barierkami, które chronią rządzących przed kontaktem z krytycznymi wobec władzy obywatelami. Zamknięci w swojej bańce rządzący komunikują się tylko ze swoimi zwolennikami. Reszta jest trzymana ponad 100 m od spotkania, a jak użyje megafonu, aby wykrzyczeć zarzuty wobec PiS – tak jak posłanka Kinga Gajewska – natychmiast jest zamykana w policyjnej furgonetce.
na podstawie: Tusk jedzie przez Polskę, za nim reporter TVP. Już drugi, bo pierwszy był za grzeczny (wyborcza.pl)<