Niech odejdą i oszczędzą wstydu

Jeśli partie opozycyjne będą działały oddzielnie, nic nie zdziałają. Bez silnej i zjednoczonej opozycji nie ma najmniejszych szans, aby pokonać PiS i przywrócić w kraju normalność.
Tymczasem Lewica wobec pozostałych opozycyjnych partii, zachowała się jak Brutus wobec Cezara a skutki jej przyłączenia się do koalicji z PiS będą niewyobrażalnie katastrofalne.
Trzej lewicowi tenorzy okazali się jarmarcznymi zaśpiewajłami i tym gorzej dla nich, że śpiewają i fałszują całkiem na trzeźwo.
Wbrew pozorom jakie dotąd tworzyli lewicowi liderzy sami o sobie, okazało się że nie ma w Polsce takich małych rozmiarów kapeluszy aby pasowały na ich głowy jeśliby chcieli występować w eleganckim towarzystwie.
Wbrew też dotychczasowym pozorom, sztandar Lewicy nie był wcale trzymany przez krzepkie dłonie lecz przez drżące rączęta których mięśnie dotknięte są atonią.
Chociaż mówią, że ta sama historia się nie powtarza, to Czarzasty, Zandberg i Biedroń sztandar Lewicy właśnie ponownie wyprowadzają i tym razem najprawdopodobniej już na zawsze.

Nigdy już więcej nie oddam swojego głosu na Lewicę.
Skończcie, oszczędźcie wstydu.

Komentarz red. Dominiki Wielowiejskiej, GW, środa, 28.04.2021
Liderzy Lewicy spotkali się z premierem, żeby rozmawiać o Krajowym Planie Odbudowy. Ze spotkania wyszli szczęśliwi – rząd przystał na ich warunki i to w ekspresowym tempie. Ale czy rzeczywiście powinni mieć powody do świętowania? I jak długo ono potrwa?
Układanie się z PiS-em to ryzykowana gra. Partia już nieraz udowodniła, że władzą czy pieniędzmi się podzieli, ale ze swoimi. Wystarczy przypomnieć środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych, gdzie brakowało przejrzystych kryteriów, a pieniądze płynęły głównie tam, gdzie rządzi PiS. Partia rządząca wiele razy pokazała, że za nic ma elementarne prawa, przestrzeganie zasad demokracji, a mimo to Lewica jej zaufała i uwierzyła w realizację swoich warunków dotyczących KPO. Czas pokaże, czy rząd będzie o nich pamiętał.
Na razie politycy Lewicy wyciągnęli jedynie rękę w stronę PiS-u. W momencie, kiedy opozycja mogła narzucić swoją narrację – bez oglądania się na innych – zapewnili partię rządzącą o głosach, których zabraknie ze strony Solidarnej Polski. Zaskoczyli tym pozostałe partie opozycyjne, które mówią, że należy to potraktować jako zdradę opozycji, a nawet demokracji.
Niezbyt silna i źle zorganizowana opozycja będzie teraz pokłócona, a przez to jeszcze słabsza. A jedynym zwycięzcą sporów wokół KPO jest – Jarosław Kaczyński, który w trudnym dla swojej partii momencie rozegrał i podzielił opozycję.

Udostępnij na
0
fb-share-icon0
Tweet 20
Pin Share20

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *