„Odwracając znaczenia słów i odznaczając znaczenia sytuacji”

W Senacie przepadła kandydatura Pęka na wicemarszałka a w Sejmie dwukrotnie, zdecydowaną większością głosów, odrzucono kandydaturę Elżbiety Witek – najpierw w głosowaniu na stanowisko Marszałka a później na stanowisko Wicemarszałka.

Kandydaturę Elżbiety Witek na wicemarszałkinię Sejmu zdecydował się przedstawić sam Jarosław Kaczyński, tyle że w swojej przemowie prezes PiS niewiele mówił o sylwetce Elżbiety Witek a większość swojego wystąpienia poświęcił na obrzucanie sejmowej większości niewybrednymi insynuacjami.

I tak oto, od Jarosława Kaczyńskiego i jego potakiwaczy, w pierwszym dniu uroczystego posiedzenia polskiego parlamentu usłyszeliśmy wszyscy, po raz kolejny zresztą, a wraz z nami cały Świat, że o wynikach głosowania w Sejmie RP decyduje w gruncie rzeczy „partia Niemiecka” i idąca na jej pasku koalicyjna większość z pustymi , „pozbawionymi miłości do Polski, sercami”.

Kaczyński objaśnił też bardzo obrazowo, że pomiędzy wybranymi Marszałkami a odrzuconą przez Sejm Elżbietę Witek, istnieje przepaść kulturowa, która uniemożliwiła jej wybór bo „Elżbieta Witek pochodzi z innego świata, innej kultury, tej wyższej” podczas gdy koalicyjna większość czyli „Oni, są z tej niższej klasy” i nie ma co się temu dziwić, skoro przewodzi im „lump – Donald Tusk”, stosujący „zasadę odwracania znaczeń słów i odznaczania znaczeń sytuacji” i sterowany przez czyhających na naszą niepodległość – Niemców i Brukselę przygotowujących zespół, wespół „rozbiór i anihilację Polski”.

Tymczasem zaś – „koalicja, próbująca uznać się za demokratyczną opozycję ma do tego dokładnie takie samo prawo jak blok demokratyczny z lat 40. Dokładnie takie samo prawo. A nawet dzisiaj posuwa się już dalej niż wtedy oni, bo oni przynajmniej formalnie nie deklarowali, że zlikwidują państwo polskie”.

Sama inaugacja została zaś zapoczątkowana bez Jarosława Kaczyńskiego.
Prezydent ani Marszałek Senior nie czekając na przyjście Prezesa na salę plenarną, rozpoczęli uroczystość bez Kaczyńskiego co w Sejmie poprzedniej kadencji, pod przewodnictwem Elżbiety Witek, byłoby nie do pomyślenia.
Widok zaskoczonego tym, zbitego z pantałyku, bezradnego Jarosława Kaczyńskiego wart był dożycia tej chwili.
Był to, na oczach całej Polski i Świata, obraz nie rozumiejącego niczego satrapy, tracącego władzę i znaczenie wraz z upadającą z nim wieloletnią pychą, arogancją i pogardą wobec innych.

„I to w gruncie rzeczy wszystko”, co Kaczyński i PiS „odwracając znaczenia słów i odznaczając znaczenia sytuacji”, mieli do pokazania i powiedzenia Polakom i Światu w dniu inauguracji X kadencji Sejmu RP !

Udostępnij na
0
fb-share-icon0
Tweet 20
Pin Share20

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *