Liczę na Was

Drugi dzień obrad Sejmu X kadencji przejdzie z „hukiem” do historii polskiego parlamentaryzmu za sprawą Zbigniewa Ziobro, który podczas swojego, wymuszonego na Marszałku wystąpienia, w reakcji na kierowane pod jego adresem okrzyki „będziesz siedział”, równie głośno , z czerwonymi wypiekami na twarzy, w odpowiedzi wykrzyczał do posłów demokratycznej opozycji :
– „Liczę na was. Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu”.

Zbigniew Ziobro w ten swoisty sposób zawarł zakład z większością sejmową X kadencji o to, że nikt i nic nie będzie w stanie wypełnić obietnicy „posadzenia go za kraty” bo demokratyczna większość w obecnym Sejmie – w jego opinii – „okaże się fujarami”, niezdolnymi do skutecznego wypełnienia obietnic.

Innymi, prostymi i potocznymi słowy, Ziobro uważa , że można mu naskoczyć, wiadomo gdzie i na co, bo on okaże się w końcu, że był lepszym prawnikiem od rzeszy profesorów prawa z renomowanych uczelni w Kraju i z Wenecji, może też okazać się lepszym znawcą Konstytucji aniżeli gromady ekspertów i stowarzyszeń jurystycznych, którzy – jak się może w końcu okazać – mącili tylko Polakom w głowach o ośmioletnim „przestępczym łamaniu prawa i Konstytucji” przez Ziobro i PiS.

Z gremiów tych samych co wtedy autorytetów coraz głośniej i dobitniej przebijają się bowiem opinie, że przywrócenie praworządności – tej sprzed ośmiu lat – nie będzie sprawą ani prostą ani łatwą co oznacza ni mnij ni więcej tyle, że intelektualno-prawnicza przewaga Zbigniewa Ziobry na profesorami prawa jest niepodważalnym faktem i mogło nie być łamania Konstytucji i rozmijania się z prawem w takiej skali jak opozycja to przedstawiała.

Taki wniosek wyprowadzam ze zdrowo rozsądkowego – jak sądzę zuchwale – myślenia.
No bo jeżeli złodziej ukradł to popełnił przestępstwo i winien ponieść sprawiedliwą karę. Tymczasem, może okazać się, że ten którego nazwano przestępcą wcale nim nie jest i okazuje się on tylko kustoszem i nadającym nową lub większą wartość konserwatorem zrabowanych wartości, które – nie ciesząc się – użytkuje ale ma zamiar kiedyś je tam oddać ku większej sprawiedliwości i równości użytkowania przez przyszłe pokolenia bo Konstytucja i ani żadne prawo nie zabrania wprost takiej formy opieki nad cudzym, ukradzionym mieniem.

Uznawanie tego rodzaju czy też innych kruczków dowodziłoby tylko niezaprzeczalnej, intelektualno-prawniczej przewaga Zbigniewa Ziobry nad uniwersyteckimi i weneckimi profesorami i autorytetami – czyli „fujarami” .

Bezradność w interpretacji prawa u demokratycznej większości jest także widoczna na tle coraz bardziej rozzuchwalających się ministrach byłego rządu Morawieckiego i podającego się za Premiera – wicepremiera Kaczyńskiego.
Sejm X kadencji przyjął przecież ich dymisję z jednoczesnym powierzeniem im, do czasu powołania nowego rządu, funkcji AMINISTRATORÓW państwowych instytucji.
Tymczasem ministrowie, których złożoną przez Morawieckiego dymisję przyjął Sejm X kadencji, uzurpują sobie nadal niczym nie ograniczone i przez nikogo nie kontrolowane uprawnienia do rządzenia i tworzenia nowych stanów administracyjno-prawnych we wszystkich niemal sferach życia gospodarczego i społecznego.

Minął miesiąc od wyborów w których suweren bezwzględną większością powiedział NIE dalszym rządom PiS-u i wszystko wskazuje na to, że w kolejnym miesiącu, wbrew werdyktowi elektoratu, PiS nadal będzie dzierżył władzę wykonawczą mimo, że nie posiadania już uprawniającej go do tego demokratycznej legitymacji.

Aby utrzymać władzę, politycy PiS gotowi są na każdą niegodziwość więc może Ziobro ma rację zakładając, że demokratyczna większość może okaże się wkrótce „frajerami” a siedzieć będą nie ci którzy kradli ale ci którzy kraść nie pozwalali ?

Udostępnij na
0
fb-share-icon0
Tweet 20
Pin Share20

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *